W zimowy wieczór w niewielkiej izdebce na poddaszu przy niewielkim stole siedzi mężczyzna. Trzyma w ręku obsadkę pióra. Na stole leży otwarty zeszyt, obok kałamarz z atramentem i naftowa lampa. W rogu izdebki stoi żeliwny, gorący komin. Przy kominie na podłodze parę drewien do palenia. Ów mężczyzna to nauczyciel w miejscowej szkole powszechnej. Szkoła mieści się w wiosce położonej niemal w środku sporych obszarów leśnych. Nauczyciel właśnie piszę kolejny rozdział historii i opisu wioski. Teraz nie wie, że tworzy niepowtarzalny dokument. Za pisanie zabrał się , bo cóż w długie zimowe wieczory robić samotnemu człowiekowi w głuszy leśnej. Odezwała się dusza humanisty, dusza obserwatora i chęć utrwalenia swojego „świata”. Nie ma aparatu fotograficznego, kamery… ma zeszyt, pióro ze stalówką i atrament – pisze.
Strona ” 8 ” i ” 9 ” zaginęła
Ciąg dalszy ukaże się niebawem.
Stanisław Żmudka
Leave A Comment