Dzisiaj zaglądamy do domu położonego niedaleko od budynku szkoły. Wiejska chata, zaglądamy do niewielkiej izdebki obok głównej izby. Drzwi łączące są otwarte na oścież. W głównej izbie jest piec i całe ciepło w bocznej izdebce jest od niego. Przy stole siedzi nauczycielka. Dzisiaj będąc w szkole wzięła od nauczyciela zeszyt – historię. Zobowiązała się też coś napisać. Zamarznięte małe okienko. Na stole zeszyt , kałamarz z atramentem, lampa naftowa. Przez drzwi słychać ciche rozmowy siedzących koło pieca gospodarzy. Dwoje dzieci już są na zapiecku. Dochodzi również kwilenie małych prosiąt, mlaskanie cielątka i gdakanie kur. Dzisiaj dalej trzyma mróz i gospodarze wprowadzili niektóre zwierzęta do izby by je trochę ogrzać. Nauczycielka pisze – „Wody„…….
Brrr – w piecu już chyba gaśnie – pomyślała nauczycielka. Jest zimno, idę spać.
Ciąg dalszy niebawem.
Stanisław Żmudka
Leave A Comment